Siedząc zimą w górach, przy kominku, po wędrówce po śnieżnych szlakach i zbierając siły na kolejny żeglarski sezon, staram się z dystansem spojrzeć na minione lata pod żaglami. Bez wątpienia dojrzałe już podejście do żeglowania, które zostawiło w tyle młodzieńczą brawurę, podsuwa wspomnienia momentów na rejsach, które stanowiły jakieś ryzyko i niebezpieczeństwo, a jako, że podejście jest dojrzałe, to nie zachęca do uśmiechów na te wspomnienia, tylko powoduje jakiś taki nerwowy dreszcz strachu na plecach.
Po latach szkolenia i kapitanowania rejsów oto sam dochodzę do (o eureko!) wniosku, że te wszystkie procedury i nawyki których uczono nas – instruktorów i których uczymy my na kursach na stopień Żeglarza Jachtowego, Sternika Motorowodnego i nawet Sternika Morskiego, są niezwykle użyteczne, bo zwyczajnie minimalizują ryzyko jakiegoś wypadku.
Żeglarstwo kojarzone z rekreacją i wypoczynkiem wiąże się też z wodą, do której na kąpieliskach ochoczo wskakuje w upalne lato nie tylko młodzież i dzieci, ale i my – dorośli. Co prawda nigdy nie zdarzyło się na szczęście (i mam nadzieję, że tak pozostanie) na żadnym z naszych rejsów, by komuś zdarzyło się coś złego, choć nie ukrywam, że wielokrotnie było blisko, a najczęściej przez nie przestrzeganie tych starych powtarzanych od lat niemalże komunałów w postaci zasad zachowania nad wodą.
Zachęcam wszystkich do zrobienia uczciwego rachunku sumienia i odpowiedzenia sobie na pytanie czy przestrzegamy wszystkich tych zasad, po to, by stać się lepszymi żeglarzami.
Na początek: Czy umiesz na pamięć numer na WOPR? Nawet jeżeli tak, to zapisz go w telefonie.
601 100 100
Będąc na akwenie na którym przypuszczasz, że może nie być bazy ratowniczej zadzwoń po prostu na 112 w przypadku zauważenia tonącego lub innego niebezpiecznego zdarzenia.
Oto kilka zasad które pozwolą Ci zminimalizować ryzyko podczas wakacji nad wodą:
1) Do kąpieli wybieraj kąpieliska strzeżone.
Często to robię, gdy żegluję z dzieciakami (swoimi jak i cudzymi). Mam wtedy pewność, że profesjonalista czuwa nad ich życie i bezpieczeństwem, a im kształtują się bezpieczne postawy kąpieli w miejscach do tego wyznaczonych.
2) Stosuj się do regulaminu kąpieliska.
Serio, takie istnieją. Pamiętam sytuację, kiedy w jednej z przystani na jez. Nidzkim na Mazurach młodzi chłopcy zaczęli skakać z pomostu do wody. Nic w tym strasznego, ale nie doczytali, że skoki poza wyznaczonym obszarem są zabronione, gdyż grube łańcuchy utrzymują kotwy całego pomostu. Tabliczki z zakazem skoków zignorowali, bo po prostu nie wiedzieli skąd się tam wzięły. Skończyło się na podrapanej i obitej twarzy jednego z nich. Tylko na tym.
3) Nie spuszczaj oczu z dziecka.
Niby oczywiste. Sam wyciągałem z wody dziecko, które zostało zostawione bez opieki na pomoście przez jakieś 10 minut. Miało sine usta i kurczowo trzymało się pomostu, nie mogąc wejść na niego. Rodzice poszli na „chwilkę” do bosmana coś tam załatwić przed wypłynięciem z portu.
4) Nie skacz do nieznanej wody.
Często zatrzymujemy się na jeziorze, czy morzu i skaczemy do wody z jachtu. To się po prostu robi, bo jest to super zabawa, ale nigdy nie rób tego jeżeli nie wiesz jaka jest głębokość wody. Przydają się do tego dokładne mapy akwenów. Jeżeli jesteś na środku jeziora, dookoła wszyscy pływają z opuszczonymi mieczami, zresztą jak i Ty, i na pewno jest tu głęboko… NIE SKACZ, do puki nie określisz dokładnie tej głębokości.
5) Nigdy nie wchodź do wody po spożyciu alkoholu.
Jesteś żeglarzem, trafiłeś na stronę żeglarską, jesteś więc zapewne nieco bardziej inteligentny niż trzcina, nie będę więc tłumaczył Ci dlaczego to ważne. Wiedz tylko, że znacząca większość wypadków śmiertelnych nad wodą jest po spożyciu alkoholu, a my jesteśmy tutaj by ryzyko minimalizować.
6) Nie przeceniaj swoich umiejętności pływackich
Stary żeglarski temat. „Płyniemy powoli, dogonię łódkę wpław”… otóż: nie dogonisz.
Inny? Proszę bardzo: „Do brzegu jest blisko, popłynę po papierosy”. W skali jeziora wydaje się blisko, ale często są to duże jednak odległości. Nigdy nie pozwalajcie załodze na takie manewry i sami nie popełniajcie takich błędów.
7) Korzystaj ze sprawdzonego i pewnego sprzętu pływającego
Kolejna rzecz, którą męczymy Was na kursach. Sprawdzaj sprzęt na którym pływasz od a do z.
8) Pływając na jachtach, łodziach i kajakach zawsze wkładaj kapok.
Na kursach dopasowaliśmy tę zasadę do realiów naszych czasów i zwyczajów: Zawsze miej kapok w zasięgu ręki, gotowy do założenia. Gdy nie jesteś pewny swoich umiejętności pływackich, woda jest zimna lub gdy żeglujesz sam, miej go na sobie zawsze, bez wyjątków.
Jako, że chcemy minimalizować ryzyko i wprowadzać prawidłowe postawy, a najwięcej tych nieprawidłowych, oraz najwięcej wypadków zdarza się jednak po spożyciu alkoholu, to tylko dla ścisłości przypomnimy tutaj, że prowadzenie obiektów pływających pod wpływem alkoholu lub innych podobnie działających środków podlega karze grzywny albo pozbawienia wolności do lat 2.
Bądźcie mądrzejsi, nie bądźcie tą złą statystyką.
Ahoj!